0
Macierzyństwo

Jak zmienia się życie po urodzeniu dziecka

5 lutego, 2020
po urodzeniu

Odkąd zostałam mamą, wiele osób pyta mnie, czy coś się zmieniło. ,,COŚ?” Łatwiej byłoby zadać pytanie, czy coś się nie zmieniło 😉 Mogę śmiało powiedzieć, że kiedy zostajesz mamą, zaczynasz rozgraniczać obecne życie od poprzedniego. Wszystko, co działo się przed narodzinami – to poprzednie życie. To, co jest po – należy do obecnego. Nic już nie będzie takie samo. Nie bez powodu mówi się, że na skutek narodzin pojawiają się dwie nowe osoby: dziecko i jego mama.

Poniżej przedstawiam główne aspekty, które ulegają zmianie:

Doświadczasz cudu. Patrzysz na tę małą istotkę i nie możesz uwierzyć, że jest prawdziwa i że przyczyniłaś się do jej pojawienia się na świecie. Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo niesamowite jest to, że ona była w brzuchu NAPRAWDĘ. Wcześniej wydawało Ci się to abstrakcyjne. W końcu dociera do Ciebie, że każdy ruch, kopniak czy czkawka – należał do tej osóbki, którą teraz trzymasz na rękach. Kiedy na nią patrzysz i i o tym myślisz, czujesz ogromne wzruszenie i wdzięczność. Przyczyniłaś się do cudu.

Łagodniejesz. W końcu doświadczyłaś cudu 🙂 Od tej pory inaczej patrzysz na ludzi. Dostrzegasz w nich cud. Każdy był przecież tą małą, bezbronną istotką, wymagającą ogromnej troski. Niezapisaną kartą. To, jaką dostał opiekę i jakie doświadczenia spotkały go na drodze życia, uwarunkowały to, kim się stał. To powoduje, że ocena nie przychodzi Ci tak łatwo. Oczywiście to nie znaczy, że dasz sobie w kaszę dmuchać czy wejść na głowę! O nie! Jednak zdecydowanie zwiększa się Twoja otwartość na drugiego człowieka.

Czujesz, że możesz wszystko. Oczywiście nie od razu 😉 Musisz przejść swoje. Ból związany z porodem, chroniczne niewyspanie, okres połogu. W obliczu tego wszystkiego codzienne problemy tracą na znaczeniu. Rzeczy, które do tej pory Cię przerastały, nie mogą Cię już złamać.

Wolność nabiera innego znaczenia. Nie możesz już tak po prostu wyjść z domu, kiedy chcesz. Właściwie to NICZEGO nie możesz zrobić tylko dlatego, że akurat chcesz. Zajmiesz się tym wtedy, kiedy bezzębny terrorysta słodkie maleństwo na to pozwoli. Lub kiedy nie pozwoli, ale ktoś będzie mógł z nim zostać. Wyższym poziomem jazdy jest wyjście z partnerem tylko we dwoje, np. do kina. Dawniej randkowaliście, jeżeli obydwoje mieliście wolny wieczór i ochotę. Jedynym dylematem było to, dokąd się wybierzecie. Teraz jesteście zależni od osoby trzeciej, która zajmie się Waszym skarbulkiem. Tak teraz wygląda spontaniczność. P.S. Snu też nie możesz zaplanować wtedy, kiedy to Ty chcesz.

Doświadczasz nowego wymiaru niewyspania. Dotychczas po pięciu godzinach snu w nocy, ledwo żyłaś przez cały kolejny dzień. Teraz marzysz o 5 godzinach ciągiem! Wyobraź sobie, że nie spałaś przez dwie doby. Nareszcie padasz w objęcia Morfeusza, a wtedy, jak za uderzeniem patelni, budzi Cię dłuuugi, coraz głośniejszy wrzask. Mimo niewyspania (a w pierwszym okresie życia dziecka także ogromnego bólu) musisz wstać i przez kolejne 2 godziny być w formie. Później udaje Ci się zasnąć, a po 20 minutach znów zaskakuje Cię gromkie uderzenie patelnią! ☺️ To wtedy przesuwa się granica wytrzymałości. Odkrywasz w sobie pokłady mocy, o istnieniu których wcześniej nie miałaś pojęcia.

Brakuje Ci czasu. Dziwisz się sama sobie z przeszłości, jak mogłaś narzekać na brak czasu. Teraz ucieka on dużo szybciej. Pierwszy rok dziecka mija jak sen. Rodzi się, a za miesiąc ma już rok 😉 Dawniej tydzień zlatywał szybko, ale to od Ciebie zależało, jak spędzisz czas po pracy. Do Ciebie należał wybór, na ile zajęć dodatkowych w tygodniu się zapiszesz, jak często będziesz wychodzić ze znajomymi. Wieczorem wybrać się do kina czy odpocząć w domu? – Ty decydowałaś. No właśnie! Dawniej nie miałaś czasu na jedno zajęcie, dlatego że wybrałaś tego wieczoru inne. Jeśli chciałaś mieć wolny wieczór, noc czy weekend – wystarczyło tak postanowić. Mamą nie przestajesz być w weekend lub wieczorem. Nie weźmiesz też L4 od macierzyństwa. To jest właśnie zasadnicza różnica między tym, a poprzednim życiem 😉

Nie patrzysz tak krytycznie na swoje ciało. Wygląd przesuwa się o co najmniej jeden punkt w dół na liście priorytetów. Dostrzegasz, że wartość Twojego ciała nie tkwi w tym, jak ono wygląda. Jest czymś dużo więcej. To w nim powstało nowe życie, dla którego stanowiło dom przez dziewięć miesięcy. Dzięki swojej sile zniosło poród, a następnie samo wytworzyło pożywienie dla osóbki, którą nosiłaś pod sercem. Jest niesamowite! A wszelkie ślady na nim czynią Cię piękniejszą. Są pamiątką cudu, jaki się wydarzył z Twoim udziałem.

Zmienia się Twoje życie towarzyskie. Napisałabym, że ubożeje, ale nie byłoby to zgodne z prawdą. W kwestiach społecznych jeszcze bardziej stawiasz na jakość niż na ilość. Twój czas jest mocno ograniczony. Za to kiedy już uda się doprowadzić do spotkania, to ile radości z niego czerpiesz! Każde wyjście to wielkie wydarzenie 😉 Pojawiają się nowi znajomi – też będący rodzicami. A wraz z nimi – mocna nić porozumienia. Bo kto, jak nie drugi rodzic wie, jakie emocje czujesz, kiedy Twoje dziecko zaczęło właśnie obracać się z plecków na brzuszek?!

Zmieniają się priorytety. Dziecko i jego potrzeby są na górze ich listy. Postanawiasz zadbać o siebie i wychodzisz do centrum handlowego w poszukiwaniu nowej sukienki. Wracasz z siatką pełną ciuchów. Dziecięcych. A sukienka.. Jaka sukienka? Myślałaś, że nie możesz żyć bez dalekich podróży. Do czasu, kiedy zaczęłaś czytać o zatkanych uszkach podczas lotu i innych zagrożeniach. Jeszcze sobie na spokojnie wszędzie polecicie. Kiedyś.

Stajesz się bardziej cierpliwa. Nieprzespane noce, ciągły płacz i powtarzalność codziennych czynności – nic tak nie uczy cierpliwości i pokory. Spędzacie dni na tych samych zabawach. Na początku jest to machanie grzechotką. Ty machasz, dzidzia patrzy. Z czasem możliwości jest coraz więcej: włączanie zabawek interaktywnych, przeglądanie książeczek. Każda jednak zajmuje dziecko maksymalnie na kilka minut. Po tym czasie robi się znudzone i potrzebuje nowych atrakcji, a tę potrzebę wyraża płaczem. Później przychodzi noc.

Nie możesz patrzeć na krzywdę dzieci – to nie znaczy, że wcześniej potrafiłaś przejść obok niej obojętnie. Teraz jednak widok chorego lub cierpiącego dziecka boli inaczej. Do potęgi. Rozumiesz, co przeżywają jego rodzice, bo nie ma dla Ciebie większej wartości od zdrowia dziecka. Gdyby była taka możliwość, każdy ból maleństwa przeniosłabyś na siebie. Dla niego zrobisz wszystko. Bez wahania.

Mimo tego, że wszystko się zmieniło i bywa wyczerpująco, nie wróciłabym do poprzedniego życia. Byłoby jakoś tak.. pusto. Podsumowując: Kiedy na świecie pojawia się dziecko, zmienia się wszystko. Bo dziecko jest wszystkim.

Przeczytaj również:

16 komentarzy

  • Reply Karina 5 lutego, 2020 at 9:11 pm

    O matko nie zdawałam sobie sprawy że aż tyle się zmienia czeka mnie przygoda życia :p

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:43 pm

      W takim razie życzę pięknej przygody 🙂

  • Reply Monika 5 lutego, 2020 at 9:18 pm

    Piękne! ❤️

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:44 pm

      Dziękuję <3

  • Reply Ela86 5 lutego, 2020 at 9:26 pm

    Mam podobne doswiadczenia! Z tym, ze u mnie dwójka dzieci i za kazdym razem wiele sie zmienialo ;^

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:47 pm

      Na pewno każde dziecko to kolejne zmiany!

  • Reply Klaudiaols 6 lutego, 2020 at 1:53 am

    Na razie poczekam z tym macierzyństwem ❤️?

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:45 pm

      Nie ma co się spieszyć, jeśli jeszcze nie czujesz się gotowa 🙂

  • Reply Szczęśliwa mama 6 lutego, 2020 at 10:50 pm

    Jakbym czytała o sobie…. Totalnie nie spodziewam się, że zmieni się całe moje życie. Ale nie zamieniłabym bycia mamą na nic innego. To najpiękniejsze co mnie mogło spotkać.

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:47 pm

      Pięknie to napisałaś..

  • Reply Magdalena 7 lutego, 2020 at 9:37 am

    Marzenko, pięknie to napisałaś. Ogromny szacunek dla Ciebie ? zgadzam się z tym w 100%

    • Reply Classylicious 8 lutego, 2020 at 5:47 pm

      Dziękuję baaardzo :*

  • Reply Paulina 19 lutego, 2020 at 4:55 pm

    Mama z klasą:)

    • Reply Classylicious 20 lutego, 2020 at 9:15 pm

      🙂

  • Reply Anetka 20 lutego, 2020 at 10:16 am

    Chcialabym napisac cos pieknego, ale po takim cudnym artukule zabraklo mi slow. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogla doswiadczyc cudu zwanego macierzynstwem ❤️

    • Reply Classylicious 20 lutego, 2020 at 9:16 pm

      Ojeeej, jak miło! <3 Będziesz wspaniałą Mamą :*

    Zostaw komentarz